Pracuję nad tekstem o roboczym tytule „Który pomiar mocy wybrać?”. By go opublikować z pełną odpowiedzialnością, staram się katować wszystkie dostępne mi urządzenia. W międzyczasie wrzucę Ci tu wyniki poszczególnych, niezmiernie mało „naukowych”, analiz.
Zacznę od PowerTapów P1 (pomiar obustronny). Na wstępie ustalmy jednak, iż jako „wzorzec” uznamy niemieckiego SRMa. Dlaczego? Cóż… Tak zwany „rynek” jest zgodny (oczywiście zakulisowo – nikt tego przecież głośno nie przyzna), że jeśli wzorzec miernika mocy miałby istnieć, wyszedłby zapewne spod rąk ekspertów z wyżej wspomnianej firmy. Do ich urządzenia będziemy zatem porównywać pozostałe (w miarę możliwości).
Zaczniemy od popularnych PowerTapów. To producent znany głównie z mierników instalowanych w piastach. Bardzo zresztą za nie chwalony. Jak im poszło z pedałami? Zajebiście dobrze i dość słabo jednocześnie. I mam tu na myśli jedynie generowane pomiary. Skąd ten paradoks? Ano stąd, że po kilku jazdach wiem co zrobić, by jechać np. 400W „na zero” z SRMem i „rozjeżdżać” wskazania o kilkanaście nawet watów w okolicach 200-250W. Jak to możliwe? Ano spójrz.
Poniżej zapisy tej samej jazdy, z dwóch różnych mierników.
SRM:
PowerTap:
Jak widzisz, najbliższe sobie są pomiary średniej mocy (178W vs 181W). Gdyby tak niewielka różnica utrzymywała się przez cały trening, nie byłoby problemu. Istnieją jednak przedziały czasu, w których wskazania rozjeżdżają się dużo bardziej. Na przykład, moc z dwudziestu najlepszych minut. Tutaj wyświetliło się 253W vs 263W. Najpewniej z okolic tego segmentu:
To czteroprocentowa różnica. Taka, która powoli nabiera znaczenia. Skąd się wzięła? Czy utrzymuje się liniowo (czyli czy przy np. 500W wskazania rozjadą się o ~20W)?
Nie. W czasie mojego pseudotestu wynikała ze …sposobu pedałowania. Tak jest, mierniki rozjeżdżały najbardziej się w momencie, gdy stawałem w korby. Tutaj przykład:
Jak widzisz, różnica to siedemnaście (!) watów. Dużo.
Dla porównania, fragment tego samego podjazdu, kręcony z siodła, „na okrągło”:
Idealnie równo, co do wata. Ciekawe, co?
Na powrocie sprawdziłem sobie jeszcze tę hipotezę, jadąc jeden z segmentów mocno, ale wciąż z siodła i starając się ponownie kręcić „na okrągło”. Oto wyniki:
Ponownie toczka w toczkę, pomimo dużo wyższej średniej.
Wnioski? Cóż… Utrzymuje się, iż nie ma wielkiego znaczenia, jaki miernik kupisz, bylebyś trenował/-a tylko w oparciu o jego wskazania (wartości bezwzględne FTP czy Pmax będą Ci potrzebne jedynie do porównań, kto ma dłuższego). Mój mało naukowy test „dowodzi” jednak, iż istnieje szansa na to, że sposób pedałowania ma/może mieć duży wpływ na wskazania miernika. Jakie to ma znaczenie? Ot, choćby w przypadku krótkich, mocnych powtórzeń na VO2Max: jeśli w serii sześciu, trzy zrobisz z siodła a trzy pozostałe w korbach, wydatek energetyczny na te drugie może być dużo niższy niż założony. Przy 450W to już różnica 50W.
Czy to oznacza, że pedały PowerTapa o kant dupy rozbić? Niekoniecznie. W trakcie treningów pracują bardzo poprawnie, nie pokazują „krzaków” typu nagłe, chwilowe 2000W. Miałbym jednak na uwadze fakt, iż powtórzenia w korbach trzeba by cisnąć o ~5% mocniej niż w planach.
Aha, jeszcze jedna uwaga: uważajcie na nakrętki chroniące baterie – zrobili je z plasteliny.
Pomiary w pedałach i ramionach korby są bardziej wrażliwe od innych na różne style pedałowania (kiedy pojawia się więcej naprężeń w różnych płaszczyznach). Z drugiej strony pomiary w pająkach są wrażliwe na różne przekosy łańcucha i zębatki owalne. Tak więc każdy pomiar ma swoje plusy i minusy. Również SRM, który po dziś dzień ma problemy z wędrującym offsetem i kompensacją temperaturową, a ładowalną baterię postanowił wprowadzić dopiero w zeszłym roku. Żaden to złoty standard, chyba że w czyszczeniu portfela.
Ciekawe to. Mam Powertap g3 i favero assioma, sprawdzę czy u mnie przy zrywach na stojąco też są takie rozbiezności.
To nawet nie zrywy. Po prostu jazda w korbach.
Porównałem dziś Powertapa do Favero Assioma Duo i u mnie wygląda to tak:
Średnia moc: 282W vs. 285W
Naj. z 20 min: 296W vs. 293W
Duża rozbieżnośc jest przy max mocy z treningu: 1413W vs. 1325W
Czas testu: 38m21s
To takie pierwsze wnioski. Porównam jeszcze szczegółowo poszczególne segmenty, gdzie jechałem na stojąco.
Moc maksymalna to 1 sekunda. Przy tak krótkim odcinku dwa różne urządzenia mogą zanotować rozbieżności nagrywając ten sam miernik ze względu na inne interwały nagrywania. Jak wygląda porównanie mocy 5 sekundowej?
No dobra. Przyjrzałem się temu bliżej. Na trasie dwa segmenty. Jeden 1m03s i drugi 3m48s. Pierwszy segment 535W vs. 521W. Drugi 375W vs. 374W. Pierwszy segment był w zdecydowanej większości w korbach jechany. Jednak mała uwaga: Favero jakiś czas temu wydał aktualizację oprog. której jeszcze nie zainstalowałem. Może więc po aktualizacji pomiary będą jeszcze bardziej zbliżone. Póki co uważam że teraz nie jest źle. Różnica w NP wg. Garmin Connect wynosi tylko 1W. Jak ktoś chce się bliżej przyjrzeć, to chętnie to wizualnie udostępnię.
Favero ostatnio mocno nad tym popracowało (update z obsługą zębatek owalnych). Ich pedały mogą być w tym względzie lepsze od Powertapów.
Mam P1 od ponad dwóch lat. Raz wysłane do UK celem wymiany łożysk. Co do nakrętek baterii to nie widzę problemu. Przykręcasz kluczem dynamometrycznym wg zaleceń (3Nm) i odkręcają się bardzo łatwo. Nie miałem z nimi problemów. Jestem zadowolony z zakupu.
„Utrzymuje się, iż nie ma wielkiego znaczenia, jaki miernik kupisz, bylebyś trenował/-a tylko w oparciu o jego wskazania (wartości bezwzględne FTP czy Pmax będą Ci potrzebne jedynie do porównań, kto ma dłuższego”
I to jest clue całej sprawy. Liczy się powtarzalność, a nie dokładność. Tym bardziej dla amatora dokładność kompletnie nie ma żadnego znaczenia. Nie wiem co wskazuje mój Stages, ale wiem jedno: na pewno wskazuje progres :]
+1
Liczy się powtarzalność i dokładność. Kupujesz miernik, żeby mierzył moc w watach, a nie w zmyślonych jednostkach. Te dane mają być porównywalne do danych innych sportowców albo do twoich własnych danych z przed lat lub w przyszłości pozyskanych z innych urządzeń. Poza tym pamiętajmy, że jeśli miernik jest dokładny to oczywiście jest i powtarzalny.
Hej, Przemek. Czytam sobie Twojego bloga i bardzo mnie wkręcił. Przy okazji tego wpisu, chciałbym zapytać czy planujesz może zrobić test pomiaru mocy Garmin Vector 2/ 2S lub 3/3S. Noszę się z zamiarem zakupu tego pomiaru mocy i nie wiem który wybrać. Ewentualnie co radzicie? Wybrać wersję na jedną nogę czy tą na obie?
Z góry dzięki za wszelką pomoc.