Dura lex sed lex

Dziś trzy krótkie historyjki ze wspólnym mianownikiem. Pierwsza. Mistrzem świata wśród zawodowców został w zeszłym roku Alejandro Valverde. W komentarzach dotyczących jego zwycięstwa dało się zauważyć dwie (dość skrajne) postawy: "prawdziwy mistrz; zasłużył jak nikt" vs "hańba dla koszulki; oszust; doper". Na naszym krajowym podwórku towarzystwo się również spolaryzowało. Były zarówno pochwały jak i małpy … Czytaj dalej Dura lex sed lex

Legion samobójców

Tak, to o nas, rowerzystach (prawo o ruchu drogowym nie rozróżnia bowiem pojęć: kolarz czy pro-amator, przykro mi). Wczoraj kolejny kumpel został trafiony przez przysłowiowego "kierowcę beęwu" (tym razem w znaczeniu dosłownym). W chwili, gdy piszę te słowa wiem jedynie, że jest bardzo mocno poturbowany (liczne złamania etc.). Jednoznacznych przyczyn zdarzenia nie znam, przyjmijmy więc, … Czytaj dalej Legion samobójców