Jak pisałem, nie potrafię popełnić kilkustronicowego elaboratu na każdy zadany temat. Nie uświadczysz więc tutaj wypracowań z analizą molekularną każdej śrubki roweru czy splotu włókien, z których wykonana została rama. W sumie to gdybym nawet bardzo chciał produkować takowe wpisy – nie da się. Nie znam się na szczegółach technologicznych sprzętu, którego używam. Ba, z większością pierdół nawiedzam Piotrka Karmelitę (tego od kadry MTB między innymi), by coś sobie tam pogmerał. Nie mam natomiast najmniejszych problemów z klarowną ewaluacją tego, co mi ręce wpada. Coś może być albo „dobre”, albo „chujowe”. Tak po prostu. Bez zbędnego wnikania w zawiłości rysunków z geometrią, analizy składu włókien czy rozkręcania przedmiotu na części pierwsze.
Od czasu do czasu podrzucę Ci więc kilka zdań na temat tego, co mi się akurat na kwadrat nawinie. Taki mikrotest. Jeszcze jedno subiektywne zdanie w dyskusji.
Dziś o Cannondale Synapse Ultegra, model 2016.
Z fabryki wyszedł (jak nazwa wskazuje) na prawie pełnej „jedenastkowej” Ultegrze (oprócz kompaktowej korby – to wyrób własny Cannondale) i Aksiumach od Mavica. W 2016 roku kosztował 12.999 złotych.
Pojeździłem na nim ze dwa miesiące, zdarzyło się również wystartować w jednym wyścigu, po płaskim.
Pierwsze wrażenia: giętkie to. I siedzi się jak na trekkingu. Przynajmniej tak mi się wydawało po przesiadce z roweru o bardzo agresywnej geometrii. Po gimnastyce z wyrzucaniem podkładek, oberżnięciem widelca i wydłużeniem mostka pewnie, od biedy, można byłoby uzyskać coś à la rower do zawodów. Choć i wtedy ryzykujesz przyjmowanie na klatę dużych mas powietrza. To jednak w dalszym ciągu nie zmieni „plastelinowej” charakterystyki konstrukcji. Chciałbym zobaczyć zdjęcie Sagana w sprincie na takim rowerze. Jak nic wygiąłby go w ósemkę a koła, przy rowerze jadącym na wprost, zostawiałyby dwa równoległe ślady.
Z tym że ten rower nie do ścigania służy (choć Cannondale uparcie twierdzi, że służyć może). To klasyczna konstrukcja „endurance” (cokolwiek ktokolwiek przez to rozumie). Dla mnie znaczy to po prostu: przyjemny, przyjazny, dbający o nadgarstki czy plecy. I Synapse taki jest. Najlepiej sprawdzał się pode mną na nierównym, dziurawym asfalcie, w trakcie długich przejażdżek. Wtedy naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Jest wygodnie, przewidywalnie, bezstresowo i ergonomicznie. Ultegra działa tak, jak powinna działać Ultegra a rama „pracuje”, pochłaniając większość drgań, zanim jeszcze przeniosą się one na nadgarstki. Można by rzec, że czujesz rower niejako „układający się” na nierównościach. Podobne wrażenie miałem, jeżdżąc na stalowym Bianchi z końcówki lat osiemdziesiątych. Stal jednak bardziej „sprężynuje”, natomiast karbonowa konstrukcja Synapse’a – „pochłania”.
Kup, jeśli potrzebujesz wygodnego, niezawodnego roweru, by „po prostu jeździć” (raczej bez zacięcia na ściganie) a budżet pozwala Ci na zabawkę za trzynaście koła.
Odpuść, jeśli potrzebujesz arcysztywnego potwora, który pomoże Ci pozbyć się plomb na pierwszym brukowanym odcinku drogi oraz wygrać sprint o puchar sołtysa.
PS Zdjęcia roweru na Ksyriumach w miejsce oryginalnych Aksiumów. Waga roweru w rozmiarze 56 cm.
PPS Spodobało się? Udostępnij, skomentuj lub „polub” fanpage na FB. Dziękuję.
Bardzo przyjemny rower – brałem go 2x na Kanarach i do takiej jazdy – rewelacja; 32 z tyłu potrafiło pomóc na dwucyfrowych nachyleniach. Z drugiej strony – 13000 za ten model – trochę tu przyszaleli chyba.
https://www.google.com/search?q=synapse+peter+sagan&client=firefox-b-ab&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=2ahUKEwiDq4jenY3dAhULEiwKHUVzDEYQsAR6BAgFEAE&biw=1920&bih=945#imgrc=QyYHG9ZD8MpjtM:
Jakoś nie powyginał 🙂
Wiem, że to już zakrawa na archeologię, ale z ciekawości- jak szybko udało Ci się pocisnąć na tym Synapsie ? Jak duża różnica na minus w prędkości w porównaniu do szosy aero lub race?
Jak już rozpędzisz – jedzie jak każdy inny rower. Problem tkwi w samym rozpędzaniu – czujesz, że cała rama pracuje.
To ja jeszcze odkopię. Kupiłem to to z 2016 na di2. Wcześniej miałem aluminiowego Scotta speedstera na kołach 46 Reynolds karbon. Czy to jest możliwe ze po ciśnięciu 300 watów korba z małego blatu tak pracuje razem z mufa sportowa że czasami ociera o wózek przerzutki?!Nigdy nie miałem do czynienia z karbonem, ale jestem trochę załamany. Na dużym blacie problemu nie ma