Dziś to ja od Ciebie będę porad oczekiwał, zatem nieco odwrócimy role. W czym rzecz?

Ano w tym, że nie jestem geekiem czy gadżeciarzem. Nie sprawdzam każdej cyfrowej nowości. Nie przeklikuję wszystkiego, co tylko pojawia się na rynku. Ikonki aplikacji, których używam, mieszczą się na połowie ekranu telefonu. Zanim cokolwiek nowego zainstaluję, zwykle słyszę o tym i/lub czytam o tym w kilku źródłach. Tak było ze Spotify, Airbnb, Uberem, Stravą czy Facebookiem. Powyższe platformy są oczywiście powszechnie znane i jeszcze powszechniej stosowane. Świta mi jednak, iż wirtualny świat ma mi do zaoferowania o wiele więcej ułatwień. Takich, o których istnieniu nie mam bladego czy zielonego pojęcia. Ułatwień, które są z pozoru niepotrzebne. Niepotrzebne do momentu zainstalowania. Do momentu, w którym myślisz sobie: „jakże puste było do tej pory moje życie”.  😉

Podrzucisz zatem jakieś typy?

PS Tindera znam, nie potrzebuję.  😛
PPS To nie jest tekst sponsorowany (jeszcze się tutaj takowy nie przydarzył). Nikt mi bowiem jeszcze miliona nie posłał.

„Na wymianę” podrzucam Ci info o trzech apkach, w których z miejsca sam się zakochałem.

SkyCash

W sumie, wystarczyłaby im jedna funkcjonalność, by mnie kupić: oferowana przez nich możliwość rozliczania opłat parkingowych w systemie Start/Stop. Jak to działa? Parkujesz samochód, klikasz Start, wracasz – klikasz Stop. Simple as that. Opłata naliczana jest w interwałach odpowiadających jednemu groszowi! Koniec z szukaniem drobnych, powrotami sprzed parkomatu do fury, by sprawdzić i zapamiętać numer rejestracyjny; koniec z wyślizgiwaniem się ze spotkania w połowie, „by dosypać monet”; koniec z nadpłatami nie do odzyskania. Płacisz za czas, który w istocie wykorzystałeś/-aś. Konfiguracja (wprowadzenie danych, podpięcie karty płatniczej, wprowadzenie numeru rejestracyjnego auta) zajęła mi jakieś trzy minuty. Hit.
Za pomocą SkyCash zapłacisz również za bilety komunikacji miejskiej (w czterdziestu pięciu lokalizacjach, w tym np. w Jeleniej Górze). Zakup takowego trwa jakieś dziesięć sekund, jestem więc sobie w stanie wyobrazić scenariusz, w którym Janusz korzysta z tej funkcji dopiero na widok kanara.  😉
Dodatki, których użyję zapewne bardzo sporadycznie to: możliwość zakupu biletów Intercity oraz przeróżnych kolei regionalnych, wejściówek do kina, biletów LOTu czy też ubezpieczeń OC/AC.
Doładowanie online (za pomocą Dotpay lub Przelewów24) wiąże się z naliczeniem prowizji w wysokości 1,9%, istnieje jednak bezpłatna możliwość zasilenia konta SkyCash – przelewem bankowym z rachunku osobistego.

Ode mnie: pięć gwiazdek (choćby za sam MobiParking – resztę traktuję jako miły dodatek)

Revolut

…czyli rewolucja w portfelu. No, może nie w każdym. Dotyczy tych z nas, którzy często podróżują poza Polskę lub często dokonują zagranicznych transakcji przez internet.
Czymże zatem jest Revolut? Jest Twoim prywatnym kantorem. Kantorem, w którym wymieniasz waluty po kursie międzybankowym, czyli bez złodziejskich spreadów. Jak to działa? Bardzo prosto. Zasilasz rachunek wybraną przez Ciebie kwotą w złotówkach i używasz jak zwykłej karty (wirtualnej lub „wypukłego” plastiku w systemie MasterCard). Sęk w tym, że transakcje w dolarach, euro, szeklach czy tajskich bahtach rozpoznawane są i przeliczane w trybie rzeczywistym, po wspomnianym przeze mnie kursie międzybankowym – najtaniej na rynku. System obsługuje 23 różne waluty. Mnie wystarczy.
Dodatkowo, „wypukła” karta, którą otrzymujemy na podany przez nas adres korespondencyjny, w wielu (nie we wszystkich!) wypożyczalniach umożliwi np. zabezpieczenie depozytu przy odbiorze samochodu.
Kolejnym atutem, jaki oferuje platforma Revolut, jest możliwość utrzymywania salda/dokonywania transakcji w trzech najpopularniejszych kryptowalutach: Bitcoinie, Ethereum i Litecoinie.
Ograniczenia tego rozwiązania: limit darmowych wypłat z bankomatów to 200EUR/200GBP miesięcznie w wersji Standard i 400EUR/400GBP w wersji Premium (kosztującej 300 zł rocznie) oraz „wirtualność” całego przedsięwzięcia – Revolut to nie bank, więc cały czas czekam, aż się ktoś z tym całym hajsem zawinie. Na razie sytuacja wygląda stabilnie – najwidoczniej sa w fazie gromadzenia.  😉
Wspomniałem o wersji Premium, moim zdaniem, wartej rozważenia. Dwukrotnie wyższy limit wypłat z bankomatów to nie jedyny wodotrysk. Przydaje się również rozwiązanie pod tytułem „darmowa jednorazowa karta wirtualna”. Cóż to? Jak sama nazwa wskazuje, to możliwość „utworzenia” wirtualnej karty pod jedną określoną transakcję w internecie. Po jej zakończeniu, nadany jednorazowo numer przestaje istnieć. Niechże go sobie ktoś ukraść próbuje.

Ocena: mocne cztery gwiazdki – to jednak nie bank (nie żebym jakoś szczególnie bankom ufał)  😉

Golden Cheetah

O GC traktuje praktycznie każdy mój wpis dotyczący analizy/planowania treningów. Czym jest owa aplikacja? Jest mało przejrzystą, topornie zaprojektowaną, przeładowaną danymi wersją TrainingPeaks. Czym się zatem jaram? Tym że Złoty Kotek jest darmowy. …i wszystko na temat.  😉
19,95 USD/miesięcznie vs 0 USD/miesięcznie skutecznie rozwiewa wszelkie me wątpliwości.
Funkcji i funkcjonalności opisywał nie będę – jest tego od groma a i wspominałem już o nich wielokrotnie. Od groma jest również wskazówek i podpowiedzi na wszelkiego rodzaju forach. Zainstaluj, poczytaj, używaj. Warto.

Ode mnie: cztery gwiazdki – nie wszystko musi być ładne i user-friendly, by działało

OK, to tyle. Twoja kolej. Wrzuć proszę w komentarzu (tutaj i/lub na FB) linki oraz informacje o rozwiązaniach, bez których żyć już nie możesz. No, nie bądź taka/taki – podziel się!

O MNIE
Na imię mi Przemek. Jeżdżę na rowerze. W miarę często. Piszę o rowerach. Nie za często. Jakiś czas temu stworzyłem markę odzieży kolarskiej – eroe.cc oraz projekty mamOC.pl, mamNNW.pl i ServiceCourse.pl.
Rzuć okiem w wolnej chwili, zapraszam.
Znajdziesz mnie również na Facebooku, Instagramie i Twitterze , jeśli akurat tego bardzo potrzebujesz.

27 myśli na temat “Najlepsze aplikacje ever (niekoniecznie na smartfony)

  1. Airly – sprawdzasz, czy na pewno warto pójść odetchnąć świeżym powietrzem
    Firefox na smartfona synchronizowany z Firefox na PC – synchronizacja zakładek, haseł, historii, itp.
    Feedly – ułatwia organizację czytanych grup dyskusyjnych czy blogów (takich jak ten)
    Jak dojade – jeżeli jeździsz komunikacją nie tylko samochodową czy rowerową
    Moon Reader – do czytania książek (.mobi, .epub, .pdf)
    Polar Beat/Flow – czy też inne od producentów zegarków/liczników, których używasz
    Skaner zdjęć (by Google) – mało kto ma skaner do dokumentów w domu – ta aplikacja całkiem nieźle daje radę
    Picassa (na PC – już nie supportowana przez Google) – podstawowa edycja zdjęć – np. ładnie rozjaśnia skany dokumentów zrobione powyższą
    Timer (by Runtastic) – jeżeli nie korzystasz z innej platformy do planowania (np. interwałów)
    Total Commander – zarówno na PC jak i na Antka
    Traficar
    TVP Sport/Stream – czasami trzeba móc coś oglądnąć online
    VLC – zarówno na PC jak i na Antka – odtwarzacz wszystkich możliwych formatów audio/video
    Yr – podobno dość skuteczna prognoza pogody (yr.no)

    I jeszcze kilkadziesiąt innych, bardziej pod konkretne zainteresowania 🙂

      1. A to jest bardziej do nawigacji po szosach, czy w terenie też (mam tu na myśli dokładność map, oznaczenia szlaków, schronisk itp.)? Bo ja z tych, co bardziej po górach/lasach 😉

    1. Nieustannie zastanawiam się, czy Locus Map w wersji płatnej lepiej radzi sobie z nawigacją niż wersja darmowa, która na prostej drodze każe mi skręcać, a przejazd ronda to absolutnie nie do pokonania bez spoglądania na wyświetlacz

  2. Warunki pogodowe w przedziałach godzinowych i w czytelnym układzie – korzystam przy planowaniu tras (opady, kierunek wiatru, itp.):
    – Meteo ICM (tu dobrze pokazany m.in. temat kierunku i siły wiatru)
    – Foreca Weather (szczególnie przydatna mapka pokazująca zachmurzenie i opad na najbliższe 24h)

  3. Revolut to moje odkrycie roku. Banki moga sie… no wlasnie, spore oszczednosci przy zakupie sprzetu z zagranicy i w podrozy.
    19115 dla osob w warszawie – do wszelkich spraw otoczenia miejskiego, zglaszasz i dzialaja (czasami z lekkim opoznieniem).
    Meteo – czyli meteo.pl w wersji na komorke. Jak innaczej sprawdzic o ktorej wyjsc na rower i dokladnie jakie beda warunki w dokladnosci do 30min?
    GPX/Fit exporter – w tandemie z importerem w connectiq na urzadzeniu garmin, pozwala wciagnac GPX z poza platformy garminowskiej.
    SettleUp – rozliczanie grupowych wydatkow bez excela, niezbedne na zgrupowaniach wjazdowych. Dla osob na iOS platne, trzeba bylo kupic android 😉
    Google Pay lub inne zblizeniowe platonosci w telefoni – nie trzeba pamietac gotowki idac na trening 🙂

    pozdr.

  4. maps.me – mapy offlinowe; jedziesz zwiedzać jakiś kraj za granicą, ściągasz wcześniej super dokładną mapę i śmiga bez internetu

    1. Zależy jak rozległa i dokładna jest potrzebna. W googlowej też można pobrać obszar i używac offline

  5. Accuweather / 1Weather – do godzinowej prognozy pogody
    IpBike – rowerowy ‚komputerek’ dzialajacy z ANT+ (jesli telefon wspiera to sprzetowo (nieograniczona ilosc opcji, swietny support, itp.). Uzywam Garmina, ale IpBike zawsze mam w pogotowiu jakby cos.
    Trailforks – szukanie szlakow dla MTBowcow
    Relive – generuje ‚satelitarne’ video z aktywnosci na Stravie
    FuelLog – do wydatkow na samochod, monitorowanie spalania, itp.
    Keep – notatki od Google
    Dropbox – wiadomo w sumie, wirtualny dysk z synchronizacja miedzy urzadzeniami.

  6. to ja sie tez dorzuce:
    – CamCard – scanner wizytowek ktory czyta tresc i automatycznie wprowadza do kontaktow w tel. Koniec z folderami pelnymi wizytowek,
    – SnapSeed – taki maly photoshop. Daje duzo mozliwosci dla tych ktorzy cos tam wiedza o podkrecaniu fotek.
    – Heart Rate Free – pomiar tetna przy pomocy telefonu i palca 🙂 zaskajujaco dokladny.
    – one note – wersja Microsoftowego przeboju na telefon. Uzywam codziennie w pracy wiec pomaga ze moge wszystkie notaki miec na tel oraz robic wpisy na tel i potem widziec na kompie.

  7. Na kolarstwie się nie znam to przynajmniej teraz się wymądrzę:
    – MyFitnessPal – rodzaj kalkulatora kalorii, chyba dość popularny, na początku czasochłonny ale jak się juz stworzy bazę często używanych produktów i potraw to sprawnie to idzie, zalety są takie, że po jakimś czasie przestajesz go potrzebować bo większość masz w głowie, nieźle dyscyplinuje a czasami frustruje. Bardzo użyteczne jest automatyczne wrzucanie kalorii po treningu z Garmina czy Stravy, możesz sobie wtedy wybrać więcej lub mniej:))
    – Saddle Adjust, drobny i sprytny programik, mierzy kąt pochylenia siodła, jak ktoś musi czasami je przełożyć (ja muszę) to potem nie trzeba przez kilka godzin regulować, tylko dupa, wiedząc, że jest tyle ile było wcześniej od razu wie że jest wygodnie,
    – ToCoMoje, tu już niekolarska aplikacja do skanowania i zbierania paragonów, rachunków, bardzo wygodne, doceni każdy kto miał problemy ze swoim strojem kolarskim z lidla:) Swoją drogą „mój” sklep rowerowy – czy się kupuje S-worksa za miliard czy zaślepkę za pisiont groszy daje taki sam mikrorachuneczek z widocznym pod lupą napisem Części…który wyblaknie za pół roku
    – Evernote, jeden z najpopularniejszych notatników, wszystkie inne irytowały mnie po krótkim użyciu, ten jest wygodny, przestałem zapisywać gubione później karteczki, trzeba sie trochę przyzwyczaić do interfejsu, zaletą jest możliwość synchronizacji z aplikacją na kompie (ale to chyba inne też mają), tysiące funkcji których nie znam ale można wygodnie notować, edytować, przesyłać, zdjęcia czy dokumenty dodawać…
    To mówiłem ja…użytkownik IOS:)

  8. Czytam bloga więc wypada się podzielić :). Nie wiem czy wszystko jest na IOSa, ja korzystam z Androida.
    Wymienię tylko to co jeszcze nie padło :).
    Glympse – jeżeli ktoś nie ma w licznikach livetrackingu, to 2 ruchami, można włączyć w aplikacji i wysłać link do znajomych
    Booksy – aplikacja do umawiania wizyt. Ja korzystam przez nią z rehabilitacji, ale można wyszukać różne inne usługi i sprawdzić, konkretną godzinę/dzień do umówienia się.
    TeamViewer – aplikacja i program -> zdalne połączenie z innym komputerem.
    HandyTools for DIY – ciekawy zestaw narzędzi (np różne poziomice)
    Odebrać telefon – mój hit. Aplikacja pokazuje oceny i komentarze dotyczące numeru, który do nas dzwoni. Ja dzięki aplikacji wyeliminowałem wszystkie niechciane, marketingowe tel. Dzwoni tel, klikam pokaż opinie i szybki rzut na opinie pozwala mi zdecydować czy odbierać, czy nie
    yanosik – dla jeżdzących samochodem, ostrzeżenia o radarach i sytuacjach na drodze – bardzo skuteczne
    SmSFlash – jak akurat wykorzystuje tel do nawigacji i jest na quadlocku na mostku, to aplikacja sprawia, że smsy są wyświetlane na innych aktywnych ekranach w dużych oknach (można ustawić czas jaki się wyświetlają). Dzięki temu w czasie jazdy mogę odbierać info przez sms. Fajnie działa np w połączeniu z Glympse
    shazam – słyszysz w radio fajny kawałek, odpalasz shazam i już znasz autora i tytuł
    memrize – genialna aplikacja do nauki słówek
    mapy – przetestowałem chyba wszystko (locus, orux,maps.me itd). Zdecydowanie najlepsza to OsmAnd
    Nie trzeba się bawić w pobieranie fragmentów map, pobiera się całe kraje i jest cały świat. Aplikacji używam na rowerze, nawigując tam gdzie nie ma innych map (np namibia, zimbabwe), na trekingu (np w himalajach). OSM więc ma wszystko, po załadowania gpx prowadzi turn by turn. za 20+ złotych mam aplikację pełną (w darmowej można załadować 10 państw) i używam jej praktycznie zawsze. Nie nadaje się za bardzo do samochodu, bo np wyznaczenie trasy 500km może długo trwać, ale na trekking czy rower czy jako aplikacja do pokazywania pozycji bez nawigowania – idealna
    podcast addict – do słuchania w samochodzie. Ściąga się ciekawe podcasty (jest wyszukiwarka) i można wykorzystać czas np spędzony w korkach.
    RWGP – jest aplikacja, ale głównie używam na komputerze. Świetnie się planuje trasy, potem tylko zapisanie gpx i wrzucenie od komputera lub tel i mamy prowadzenie turn by turn.
    Windy – świetna aplikacja oraz strona web do sprawdzanie siły i kierunku wiatru (pokazane wizualnie). Jest też pogoda. Wizualnie mistrzostwo w porównaniu do innych aplikacji.
    Wakacyjni piraci – w wolnej chwili można sobie sprawdzić czy nie ma ciekawej promocji na bilety na drugi koniec świata

  9. yr.no jeśli chodzi o pogodę moim zdaniem przebija nawet meteo.pl szczególnie w „trudnym” terenie jak góry. Sporo latam w Tatrach, polecili mi to taternicy, sprawdza się.

    Gpsies lepsze w wersji www ale aplikacja też jest ok. Umożliwia planowanie tras. Ja wszystkie górskie wyrypy tym ogarniam

    Wikimapia jedziesz, widzisz budynek w srodku lasu czy inny masz i myślisz „ciekawe co to”? Wikimapia Ci odpowie. Ludzie opisali cały świat :).

  10. Kurviger.de – generator tras z naciskiem na zakręty i podjazdy. Dajesz punkt początkowy, przybliżony kierunek i długość – a on generuje resztę. Generalnie motocyklowe, ale w trybie „extra curvy” 😀 unika autostrad, a preferuje podjazdy i winkle właśnie.

    1. A w sumie z nierowerowych – również plus dla Revoluta (dodatkowo funkcja rev.me czyli wysłanie kasy znajomemu „w try miga”). Swoją drogą – równie dobrze działa Blik i jego przelewy na nr telefonu – jeśli trzeba kumplowi zwrócić za burgera. No i Alior Kantor – też praktycznie darmowy, z równie dobrymi co Revolut kursami i chyba mniejszą liczbą ograniczeń (no i jest to bank). Przez ostatnie kilka lat przepuściłem przez niego równowartość nowego samochodu, bez żadnych problemów (ok, największy problem to jedna darmowa wypłata z bankomatu w miesiącu – boli w krajach Południa, gdzie gotówka zawsze mile widziana, a bankomaty dają max 300 Eur).

      A co do planowania tras – plotaroute. chyba najlepszy engine (ja sprawdzam na szlakach pieszych – i łapie ich znacznie więcej, niż inne serwisy).

  11. NaviExpert – navigacja samochodowa ale naprawde wymiata janosika i google maps. Wprawdzie platna, ale warto (14dni bezplatne). Zawsze aktualna. Mocno konfigurowalna, przy tym intuicyjny i przyjemny interface.
    Fitatu – dieta i liczenie kalorii bedzie bardzo fajne i przyjemne z tą apką.
    GPS Locker – gdy gps w telefoni gubi sygnal, ta apka jakoś potrafi go podtrzymać. Pierwszy raz podajesz jaką apkę gps locker ma uruchomic gdy ustali sygnal gps np endomondo. Potem zamiast endomondo uruchamiasz gps locker a endomondo uruchomi sie samo 😀
    Zdrowe Zakupy – zczytujesz kod kreskowy produku a apka wywietla sklad oznaczony kolorami: czerwony produkt szkodliwy – unikaj, żółty podejrzany lub nieznany, zielony ok. Wyswietla zdrowe alternatywy. Dokladny opis substancji. Polecam!
    Polskie marki – pozwala wybierać polskich producentów. Dla patriotów konsumenckich 😀
    Modlitwa w drodze – fragment pisma świętego na każdy dzień z fajnym komentarzem i muzyczką do sluchania w korkach podróży lub na przejażdżki.

  12. Ja dorzucę małą aplikację do edycji zdjęcią, jeśli chcesz na nim uwypuklić jeden/dwa/góra tsy szczegóły
    „PointOut”

    Kolejny program do naprawiania krzywych fotek to „Skew”

  13. Windy. Totalny pewniak jeśli chodzi o pogode(wiatr z kierunkiem i prędkością, temperatura, opady).

    Forest – dla tych którzy maja problem z nadmiernym korzystaniem z telefonu – apka blokuje telefon, zbiera się punkty, za które można posadzić potem rzeczywiste drzewo 🙂

    Stocard – żeby nie nosić ze sobą tony plastiku, wszystkie karty można wrzucić na telefon i przy sobie nosić konieczne minimum.

  14. odgrzewany kotlet ale dodam ‚storm radar’ pokazuje animowane zdjęcia radarowe opadów w okolicy z ostatnich godzin w odstępie 10 albo 15 minut (nie pamiętam dokładnie) – widać czy leci na nas chmura pod którą leje, czy przejdzie mniej więcej bokiem – bo jest też aproksymowane na przyszłe parę godzin ruch opadów oraz czy zacznie padać

Dodaj odpowiedź do cyklojura Anuluj pisanie odpowiedzi