Hie, hie.  🙂
To się zadzieje…

Na wstępie zwyczajowe wyjaśnienia:
– to ultrasubiektywne zestawienie, więc masz prawo się z nim nie zgodzić, ale próby przekonania mnie do czegokolwiek spełzną na niczym,
– na większości z wymienionych jeździłem na tyle długo, by wyrobić sobie określone zdanie a moja opinia nie okazała się bezpodstawną,
– w kilku raptem przypadkach podparłem się opinią osób, których zdanie cenię i nie mam podstaw, by im w kwestii oceny sprzętu nie ufać.

Zatem:

1. Campagnolo Super Record EPS 11S

…a po niej dłuuuugo, dłuuuugo nic. Jakość wykończenia, trwałość, wygląd, masa, szybkość działania, „gładkość”, ergonomia. Minus: cena. Co do plotek dotyczących regulacji: powielają je ci, którzy nigdy na Campie nie jeździli i/lub nie potrafią jej wyregulować. Fakt – tych, którzy potrafią jest w Polsce kilku.  😉

2. Campagnolo Record EPS 11S

Jak wyżej, +100 gramów.

3. Shimano Dura Ace Di2

Prawie jak. Poprawne aż do bólu. Zauważalnie wolniejsze od Campy, zdecydowanie mniej trwałe (łańcuch w Campie wymieniam co 12.000 km, Shimano wystarczy na 3.000-4.000 km; parafrazując marketingowców Patek Philippe: „nigdy nie jesteś właścicielem blatów Campagnolo, przechowujesz je jedynie dla przyszłych pokoleń”).  😉
Generalnie różnicę pomiędzy elektryczną Campą a Shimano można podsumować następująco: „10%-20% lepiej za ~100% więcej”.  😉

4. Campagnolo Chorus EPS

Jak Record. 150 gramów cięższy.

5. Shimano Ultegra Di2

Jak Dura Ace, +300 gramów.

Poniżej piątego miejsca wchodzą grupy mechaniczne w tożsamej kolejności.

Zauważyłaś/-eś zapewne, iż całkowicie pominąłem napęd 12s Campy oraz wszystko, co przypłynęło do nas z fabryk SRAMa. Cóż… Nie bez kozery. Jakość pracy mechanicznej „dwunastki” Campy ma się niestety nijak do wersji „jedenastkowej”. Na EPSie 12s natomiast jeszcze nie jeździłem – być może (oby) pozbawiony jest bolączek wersji linkowej.
A SRAM? Kiedyś The Secret Pro opisywał stosunek zawodowców do sprzętu, który dostają. Napisał coś, co w wolnym przekładzie brzmiało: „wszyscy, którzy jeździmy na dwóch dobrych grupach śmiejemy się z tych, którzy muszą się męczyć na tej trzeciej”. Pracuje to to z gracją wiadra kamieni w betoniarce. Tak wtedy jak i teraz – znajomy mechanik złożył sobie rower na nowym AXSie – klnie na czym świat stoi.

15 myśli na temat “Pięć naj: grupy osprzętu szosowego

  1. Widzę, że Campa już się nie patyczkuje i celuje tylko w segment premium. Na 2020 jeśli chcesz elektronikę to masz do wyboru całą jedną grupę SuperRecord. Campa mówi wszystkim: FU biedaki. No i tym samym zostaje mi Shimano.

  2. Do podsumowania nic nie mam. Bo po pierwsze zrozumiałem tekst a po drugie nie jeździłem na niczym innym niż Ultegra R8000. Natomiast chciałem zapytać Ciebie o jedną małą rzecz. Jeśli pominiemy względy finansowe (bo ja nie lubię innym do kieszeni zaglądać) to jakby ten ranking został poszatkowany jeśli kierowałbyś się stosunkiem cena/jakość oraz docelową grupą która po prostu ze sportu czerpie przyjemność??

      1. Szczerze mówiąc to napisałeś dokładnie to czego się spodziewałem.
        Tym bardziej traktuję ten wpis poważnie. Świadczy to o tym że masz „trzeźwe” podejście do tematu a druga sprawa to skoro topowe rozwiązania potrafisz dość łatwo posegregować to oznacza że nie różnice są i nie jest to tylko marketingowy bełkot. Pozdrawiam!

  3. Mechaniczne Campagnolo to coś wspaniałego. Złożyłem sobie poprzedni rower na 11-rzędowym Chorusie i wszystkie nie-elektryczne grupy Shimano albo SRAM mogą się chować. Ciekaw tylko jestem jak się ma do tego efemeryczna grupa Rotora…
    Spodziewałem się że w wersjach elektrycznych jest taka sama hierarchia, choć nigdy nie miałem okazji jeździć na czymś innym niż Di2. Natomiast Campagnolo ma tutaj pewną wadę (oprócz ceny) – na ile mi wiadomo nie ma odpowiednika „przełączników wspinaczkowych”, np. czegoś a’la SW-R9150 albo SW-R600. Mały ale bardzo pożyteczny gadżet.
    Apropo AXS-a – możesz zdradzić jakie są jego bolączki (oprócz niekompatybilności z czymkolwiek innym)?

      1. Niestety nie zgodzę sie 🙂 – mam ETAP RED 11 i AXS Force – oba chodza super dokladnie i szybko przy czym AXS Force jest ciut szybszy od ETAP Red. A gracji jak to Sram nie ma 🙂 wiec słychać (czuć przełączenia) szczególnie ETAP Red a w Force AXS juz dużo płynniej napęd chodzi….

    1. Potwierdzam. Problem w tym, że planuje zakup nowego roweru i chcę iść oczywiście w elektrykę i nawet chętnie bym dopłacił i zamiast Ultegry DI2 wziął EPSa w Chorusie, a może nawet Record. Ale Campa ma nas w poważaniu i każe płacić prawie 20k za jedyną grupę z elektryką (Super Record). Takiej ceny już żadne gdżeciarstwo nie uzasadni. W tej cenie masz pełną Ultegre i topowe koła. O to jednak ważniejsze.

        1. Dziękuję za propozycję, ale mam jeszcze dodatkowe wymogi (tarczówki i moduł w kierownicy). O to ma tylko DI2 (EW-RS910) i V4 w Campie. Niestety nie ma tego w EPS V3.

  4. A jak wygląda na tym tle SRAM Force eTap AXS ? Zastanawiam się nad kupieniem roweru na SRAM Force albo Red i ciekaw jestem jakie są doświadczenia w stosunku do Di2. Będę wdzięczny za opinię.

      1. Miałem okazję pośmigać trochę na każdej elektronicznej grupie axs i chwilę później na ultegrze di2. Tak jak pisze autor tekst axs to zły wybór wg mnie że względu na ospałą zmianę przełożeń a jak już łańcuch wskoczy na zębatkę to z dźwiękiem przerażającym kolegów jadących obok. Już poprzednia grupa eTap była szybsza 🤔 Poza tym po kilku jazdach czarna kaseta w niższych grupach wygląda słabo… chyba że ktoś nie dba o napęd i łańcuch jest czarny od smaru. To wtedy spoko … ale jak ktoś dba o sprzęt i czyści napęd to będzie zawiedziony startą anodą z zębów.

  5. Nie mam potrzeby negowania zapewne znacznie bardziej doświadczonego kolegi ale jestem troche zaskoczony. Jezdzilem 2 lata na Etapie 11 po czym kupiłem kolejny set do czasowki. Wielu kolegow, z którymi regularnie jezdze w klubie maja Di i nie zauwazylem zadnej roznicy a oni tez nie widza. Po prostu działa – nie rzęzi, nie zacina się, przelacza się precyzyjnie a nikt z nas nie mierzyl czy jest szybciej o 0,3 sekundy czy nie.
    Pomijam wygląd bo to kwestia, która zupełnie mnie nie interesuje a i waga jest dla mnie drugorzedna bo wole mieć pol kilo mniej albo jak zabieram 2 bidony to w sumie rybka.
    Kolezanka ma Campe na Cipollinim i tez nie widze kompletnie zadnej roznicy. Pozdrawiam

Odpowiedz na Domingo Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s