Pięć nie mniej ważnych treningów kolarskich

...czyli część druga najpopularniejszego wpisu na blogu. Dla przypomnienia, to ten: Pięć najważniejszych treningów kolarskich. Tamta piątka to takie evergreeny, przydadzą się zawsze i każdemu a w jakiejś odmianie stanowią pewnie ~80% ogółu roboty każdego kolarza. Pozwolą osiągnąć przyzwoity poziom i przejechać wyścig. Sęk w tym, że przejechać od wygrać dzieli kilka wiader wymiocin. I … Czytaj dalej Pięć nie mniej ważnych treningów kolarskich

Pięć najważniejszych treningów kolarskich

To co? Dziś ostatni wpis i zamykamy kiosk, nie? Nie będę Ci już potrzebny. Poniżej przecież pełna recepta na sukces - crème de la crème kolarskiego autowpierdolu, czyli pięć treningów na każdą okazję. Ale że pięć ma niby wystarczyć na cały sezon? Życie całe? No a jak! W pracy tłuczemy non stop to samo to … Czytaj dalej Pięć najważniejszych treningów kolarskich

„A co ma Cię, kurwa, boleć? Głowa?”

Nigdy, ale to nigdy nie przyznawaj się w obecności zawodowego kolarza do tego, że Cię nogi bolą. W odpowiedzi usłyszysz to, co w tytule wpisu. Zdanie powtarzane im przez trenerów, jak mantrę, od juniora. A jeśli przestaniesz jeździć a zechcesz trenować - cóż, będą boleć. Czasami bardzo. Na pocieszenie: im bardziej, tym krócej.  😉 To … Czytaj dalej „A co ma Cię, kurwa, boleć? Głowa?”