...czyli część druga najpopularniejszego wpisu na blogu. Dla przypomnienia, to ten: Pięć najważniejszych treningów kolarskich. Tamta piątka to takie evergreeny, przydadzą się zawsze i każdemu a w jakiejś odmianie stanowią pewnie ~80% ogółu roboty każdego kolarza. Pozwolą osiągnąć przyzwoity poziom i przejechać wyścig. Sęk w tym, że przejechać od wygrać dzieli kilka wiader wymiocin. I … Czytaj dalej Pięć nie mniej ważnych treningów kolarskich
(O) FTP nigdy Zbytwiele
Dziś krótka notka dla geeków/nerdów. W sumie: od geeka/nerda dla geeków/nerdów. Jak wiesz, lubię uproszczenia. Bo, jak mawia Krzysiek Zalewski, ten cały amatorski trening to nie apteka. Stanowczo lepiej odnajduję się z australijską filozofią pracy, czyli "near enough is good enough" (przekładając na nasze: "wystarczająco dokładnie to wystarczająco dobrze"). Dziś jednak pobawimy się w aptekarzy … Czytaj dalej (O) FTP nigdy Zbytwiele
„A co ma Cię, kurwa, boleć? Głowa?”
Nigdy, ale to nigdy nie przyznawaj się w obecności zawodowego kolarza do tego, że Cię nogi bolą. W odpowiedzi usłyszysz to, co w tytule wpisu. Zdanie powtarzane im przez trenerów, jak mantrę, od juniora. A jeśli przestaniesz jeździć a zechcesz trenować - cóż, będą boleć. Czasami bardzo. Na pocieszenie: im bardziej, tym krócej. 😉 To … Czytaj dalej „A co ma Cię, kurwa, boleć? Głowa?”