Po ostatniej wyliczance, tej serialowej, rozgorzały dyskusje (zarówno na FB jak i tu na blogu, pod wpisem), które rozszerzyły moją listę „Do obejrzenia” o co najmniej dziesięć (!) tytułów. Rozochocony sukcesem tamtego przedsięwzięcia, podrzucam zarzewie pod kolejną wymianę opinii. Tym razem dotyczących tego, co (i gdzie) w internecie na temat kolarstwa czytamy.
Zanim przejdę do szczegółów, trzy uwagi. Po pierwsze: początkowym mym założeniem była lista pięciu najlepszych blogów. Sęk w tym, że ja czytam/czytuję raptem dwa (zresztą wymieniam je poniżej). Po drugie: na mojej liście nie znajdziesz dużych portali informacyjnych. To byłoby zbyt łatwe i zbyt oczywiste. Poza tym, interesują mnie przede wszystkim smaczki – wiedza, która nie jest ogólnie dostępna lub wnioski/przemyślenia, którym daleko do mainstreamu. Po trzecie wreszcie: wybacz, ale większość wybranych przeze mnie autorów to twórcy anglojęzyczni – u nas kolarstwo nadal praktycznie #nikogo. Jeszcze, mam nadzieję.

1. The Inner Ring

Mój bezapelacyjny faworyt. Anonim, bardzo blisko związany ze światkiem World Touru. Jego blog to kopalnia wiedzy, anegdot a przede wszystkim – wspomnianych wcześniej smaczków. Wszystko podane świetnym angielskim, z dużą dawką humoru (co jedynie pogłębia mój podziw, gdyż autor najprawdopodobniej nie pochodzi z kraju anglojęzycznego). Chciałbym tak umieć.
http://www.inrng.com

2. HopCycling.pl

…i wszystko jasne. Maciek, mój Cesarz TL;DR. Jedyny polski blogger, którego każdy tekst zaczynam czytać. I żadnego nie skończyłem. Ale podoba mi się jego poczucie humoru (o ile jestem te perełki w stanie wyłuskać).
http://www.hopcycling.pl

3. Ammattipyöräily

Nie, nie robię sobie jaj – tak sobie chłop nazwał profil na Twitterze. Jak się okazuje to ni mniej, ni więcej a „kolarstwo zawodowe” po… fińsku. Stamtąd właśnie pochodzi ów geek. Geek, gdyż jego profil to kopalnia wiedzy o czasach podjazdów, VAMach, watach na kilogram itd. Oczywiście w wydaniu ammatillinen, czyli zawodowym. Aha, profil oczywiście prowadzony głównie w języku angielskim.
http://www.twitter.com/ammattipyoraily

4. Mihai Cazacu

…i kolejny twitterowy profil. Tym razem prowadzony przez… Rumuna. Wiem, wiem – jak dotąd duży rozrzut. To jedynie dowodzi, jak bardzo kolarstwo popularne bywa poza nacjami, które uznawane są za kolarsko najistotniejsze: Włochami, Hiszpanami, Belgami e tutti quanti. A sam profil Mihaia? Wypełniony bardzo ciekawymi newsami, wnioskami i przemyśleniami dotyczącymi zawodowego (wiem, znowu) kolarstwa.
http://www.twitter.com/faustocoppi60

5. Feltet.dk

Tym razem Duńczycy. Nie, nie popisuję się tym, że udało mi się coś z czeluści internetu wygrzebać. Po prostu, wszyscy wyżej wymienieni, to co robią, robią dobrze. Narodowość jest tu bez znaczenia. A Duńczycy z feltet są mistrzami w zapowiedzi wyścigów. W większości przypadków popełniają ze dwie strony A4 na temat każdego etapu (!) poszczególnych wyścigów (o generalce oczywiście nie wspominając). Jest więc opis trasy, pogody i szans potencjalnych faworytów. Szans, które niekiedy minimalizuje np. sraczka przebyta poprzedniego wieczoru (co z oczywistych względów nie staje się przecież wiedzą publiczną). A jednak chłopaki zawsze/często to w jakiś sposób… ekhhmm… wywąchają. True story, bro.
Znam ich jeszcze z czasów CyclingQuotes.com, czyli anglojęzycznej wersji portalu. Od stycznia 2017 istnieje jedynie wersja po duńsku, ale hej! od czego Google Translate?
http://www.feltet.dk

Bonus, czyli wzmianka honorowa: Reakcja Łańcuchowa

…czyli blog Mariusza Czykiera. ŁoBorzeTucholski! Jak to w oczy kłuje! Na całe szczęście, jedynie szatą graficzną. Merytorycznie i literacko broni się całkiem, całkiem.
Mariusza możecie znać m.in. z publikacji dla Sport.pl, czyli klasycznego mainstreamu. I to chyba jeden z niewielu gości „z tamtej strony płotu”, który kolarstwo rozumie i nie plecie kocopołów. Na blogu natomiast publikuje to, co na Sport.pl się nie zmieściło. Czyli to, za co mu nie zapłacili, bo było za słabe (czytaj: za dobre).
http://www.czykier.com

No dobra, jeszcze jedna wzmianka honorowa: 1enduro.pl

Kompletnie nie moja para kaloszy, ale ładne to jest. Profesjonalne takie.
http://www.1enduro.pl

 

2 myśli na temat “Pięć naj: kolarskie blogi, profile i portale.

Odpowiedz na KalinaMaj Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s