Chapeau bas, Herr Kittel!

Jak zapewne wiecie, od pierwszego sierpnia trwa w pro peletonie sezon transferowy. W oficjalnej wersji. Nieoficjalnie o wielu roszadach wiadomo było z dużym wyprzedzeniem.Zwykle o zmianie barw informuje sztampowa notka na TT czy FB, będąca niczym innym jak "kopiuj - wklej" sprzed kilku lat (czyli z dnia poprzedniego transferu). Składa się ona z komunałów typu: … Czytaj dalej Chapeau bas, Herr Kittel!

BOMBA!!! (czyli jestem świderkiem)

Bomba. Wczoraj wyłapałem konkretną, więc jest dobra okazja, by się znowu narazić. Tym razem dietetykom, gdyż rzecz będzie o odżywianiu. Choć w sumie wszystkim, gdyż to temat z kategorii "Każdy wie lepiej".  😉 Gdy sześć lat temu zaczynałem przygodę z rowerem, ważyłem około kwintala. Teraz jakieś 86-88 kg. Poziom tkanki tłuszczowej (wg. Tanity) ustabilizował się … Czytaj dalej BOMBA!!! (czyli jestem świderkiem)

„A co ma Cię, kurwa, boleć? Głowa?”

Nigdy, ale to nigdy nie przyznawaj się w obecności zawodowego kolarza do tego, że Cię nogi bolą. W odpowiedzi usłyszysz to, co w tytule wpisu. Zdanie powtarzane im przez trenerów, jak mantrę, od juniora. A jeśli przestaniesz jeździć a zechcesz trenować - cóż, będą boleć. Czasami bardzo. Na pocieszenie: im bardziej, tym krócej.  😉 To … Czytaj dalej „A co ma Cię, kurwa, boleć? Głowa?”

Więcej sprzętu niż talentu, czyli jaki rower kupić?

Czytasz to, więc zakładam, że jeździsz na rowerze. Częściej lub rzadziej, dłużej lub krócej. A to powoduje, że w oczach rodziny, znajomych, sąsiadów, kolegów z pracy jesteś "ekspertem od bicykli", "alfą i omegą światowej branży rowerowej". Słyszałeś więc zylion razy sakramentalne: "Ej, a jaki rower byś mi polecił?". Wydawać by się mogło, iż na to … Czytaj dalej Więcej sprzętu niż talentu, czyli jaki rower kupić?

Żeby jeździć, trzeba jeździć

To pierwszy wpis z cyklu Jak o...lić ogóra, czyli kolarskie porzekadła w praktyce. Jesteś tutaj (a nie na blogu o skarpetkach), bo lubisz cyferki. Bo odpala Ci się procedura "Ale Im Wszystkim Zapierdolę Zaraz", gdy tylko ktoś narysuje kreskę na asfalcie. Bo zanim zdejmiesz przepocone ciuchy po powrocie z roweru, zdążysz umieścić plik z zapisem … Czytaj dalej Żeby jeździć, trzeba jeździć