Zajawiłem się na maksa. Indywidualna jazda na czas to odmiana kolarstwa, która wydaje się najbardziej odpowiednia dla kloca o wadze bliskiej 90 kg. Jedyną realną alternatywą pozostają płaskie wyścigi, zakończone finiszami parasprinterów. Te jednak (również na poziomie kolarstwa amatorskiego/masters) często wymagają wsparcia kolegów z ekipy (tak, tak - pociągi i walka na łokcie, jak w … Czytaj dalej Śniadań niespodziewane powroty, czyli ITT
Gatta Prestige Race
Zauważyłem ostatnio wysyp tekstów, posiadających wspólny mianownik w postaci zwrotu: "Wygrałbym, gdyby nie to, że..." Czas na moją wersję. A to nie ten sektor, a to nie ten rząd, a to za płasko - coś się zawsze wynajdzie. Na całe szczęście, ja mam wymówkę, która na głowę bije wszystkie pozostałe. Królową wymówek. Oto ona: wygrałbym, … Czytaj dalej Gatta Prestige Race
Planowanie treningów przy pomocy PMC (Performance Management Chart), cz. II
Na początek Cię uspokoję: to tylko pozornie czarna magia. Spośród wszystkich istniejących na świecie akronimów, zdecydowanie wolę tłumaczyć Ci PMC niż, na przykład, PMS. Zatem co to i po co to? (Ten PMC, nie PMS.) Rozszyfrujmy. Performance Management Chart to nic innego jak wykres z dwiema wykładniczymi średnimi ruchomymi: CTL i ATL. Przecież pisałem, że … Czytaj dalej Planowanie treningów przy pomocy PMC (Performance Management Chart), cz. II
PMC, czyli TSS jako ATL, CTL i TSB plus IF, NP oraz RR (cz. I)
No już, już... Nie krzyw się. Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Poza tym, od czego masz mnie - zaraz Ci wszystko wytłumaczę. Jak zwykle będzie nieco uproszczeń, ale powtórzę się: to nie apteka. Materiału zaś w tym temacie na tyle dużo, że podam Ci go w dwóch porcjach. Łatwiej strawić. Najistotniejszym z tytułowych … Czytaj dalej PMC, czyli TSS jako ATL, CTL i TSB plus IF, NP oraz RR (cz. I)
Rocketfuel, czyli co i jak często jeść w trakcie wysiłku
Na początek przypominajka: NIE JESTEM trenerem czy dietetykiem, NIE PISZĘ więc poradnika. Nazwijmy to sobie pamiętnikiem. Dzielę się z Tobą subiektywną opinią i wrażeniami, nie znaczy to jednak, że cokolwiek, co tu przeczytasz będzie miało uniwersalne zastosowanie. Wręcz przeciwnie, sugerowałbym, byś przeprowadził/-a własne badania metodą prób i błędów. Poniższe rozważania traktuj więc proszę jako niezobowiązujące … Czytaj dalej Rocketfuel, czyli co i jak często jeść w trakcie wysiłku
Pięć najważniejszych treningów kolarskich
To co? Dziś ostatni wpis i zamykamy kiosk, nie? Nie będę Ci już potrzebny. Poniżej przecież pełna recepta na sukces - crème de la crème kolarskiego autowpierdolu, czyli pięć treningów na każdą okazję. Ale że pięć ma niby wystarczyć na cały sezon? Życie całe? No a jak! W pracy tłuczemy non stop to samo to … Czytaj dalej Pięć najważniejszych treningów kolarskich
21 dni
No, dobrze byłoby zacząć coś kręcić. Ciebie mam na myśli. Ja w tym roku zima w ciepłym, więc nieco wcześniej zacząłem. Zebrało się kilka myśli, więc się na szybko z Tobą nimi podzielę. Wiedzże, co Cię czeka. Dlaczego ruszać akurat teraz, nie miesiąc później, na przykład? To prosta arytmetyka. Na czerwono w kalendarzu zaznaczyłeś/-aś pewnie … Czytaj dalej 21 dni
„Na potęgę Posępnego Czerepu!”
Akronim mocy. Trzy litery, wokół których kręci się życie kolarza amatora. Nie, łosiu, nie EPO. Mam na myśli FTP. Co to? Do czego to? Z czym to się je? Poniżej moje luźne przemyślenia, podane w formie pytań i odpowiedzi. Czym jest FTP? Rozwinięcie tego skrótu to anglojęzyczne: Functional Threshold Power, czyli „funkcjonalna moc progowa” - … Czytaj dalej „Na potęgę Posępnego Czerepu!”
2018
Kilka miesięcy temu, w pierwszym wpisie ustaliliśmy, że w większość odmian amatorskiego ścigania jestem cienki jak dupa węża. Ustaliliśmy również, że gram tylko w to, w co mogę wygrać. Jak się okazuje, to jedynie z pozoru wykluczające się założenia. Receptą jest oczywiście odpowiedni dobór imprez. Siedzę zatem i ogarniam przedstartowe noclegi na sezon 2018. W … Czytaj dalej 2018
Dajże rzyci żyć
W niedawnym tekście ustaliliśmy, że trzydzieści godzin jazdy w ciągu tygodnia to: a) żaden wyczyn, b) obciążenie, które nie stanowi większego problemu dla nóg, płuc czy serca. Warunek postawiliśmy jeden: odpowiednie tempo. Jest jednak część ciała, która musi być w tych warunkach gotowa na srogie batożenie. To zad. Dziś, z wielką przyjemnością, o nim. Konsekwencje … Czytaj dalej Dajże rzyci żyć